Między pięknem a kiczem

Kwestia kiczu, jeśli chodzi o wesela, jest sprawą dosyć kontrowersyjną. Tak naprawdę mamy zupełnie różne preferencje i w tym tkwi sedno. To, co jedni uznają za piękne i godne podziwu, dla innych może być brzydkie i w złym guście. Czy warto więc przejmować się zdaniem pozostałych Odpowiedź jest prosta – to Wasz szczególny dzień i to Wy macie być szczęśliwi. Zwróćcie jednak uwagę na elementy, które mogą wzbudzać największe sensacje.

Muzyka

Nie będziemy ukrywać, że to kwestia, o jaką zarówno młodzi, jak i goście sprzeczają się najczęściej. Dobrze nam znany dylemat – disco polo czy nie? Obozy są dwa. Niektórzy uważają, że skoczna polska muzyka najlepiej nadaje się na imprezę i tylko przy niej można się dobrze bawić. Z kolei drudzy są zaciekłymi przeciwnikami znanych weselnych hitów, ponieważ kojarzą im się z wiejskim klimatem, a czasami wręcz – z czymś maksymalnie żenującym.

Kto ma rację? Tak naprawdę każdy po trochu. Wszystko też zależy od Waszego podejścia – czy jesteście skupieni na własnym komforcie, czy na tym, żeby to goście byli zadowoleni. W miarę bezpiecznym wyjściem będzie więc mieszana playlista. Światowe klasyki zmiksowane z kawałkami disco to może być strzał w dziesiątkę. Warto stawiać na najpopularniejsze przeboje z powszechnie znanymi tekstami. Zaproszeni cenią przyjęcia, na których mogą nie tylko potańczyć, lecz także zaśpiewać.

Oprawa muzyczna ceremonii

Zabawy weselne

Kiedyś nie wyobrażano sobie ślubu bez nagromadzenia rozrywek, za które odpowiedzialny był wodzirej. Dziś coraz częściej odchodzi się od przaśnych konkursów na rzecz ciekawych quizów czy wyzwań z klasą. To niestety strefa, w której bardzo łatwo o gafę. O ile odgadywanie piosenek nuconych od tyłu może sprawić wszystkim nie lada frajdę, o tyle dmuchanie balonów, w pozycji siedzącej na... partnerze, może już budzić spory niesmak.

Po raz kolejny wszystko okazuje się kwestią wyczucia. Wykupywanie fantów w trakcie oczepin wydaje się Wam mało wyrafinowane? Zrezygnujcie z tego! Sypanie ryżem bądź monetami przed kościołem, ustawianie bram weselnych, odpowiadanie na intymne pytania, zimne ognie buchające z tortu i tym podobne przyprawiają Was o dreszcze? Nie wprowadzajcie tych elementów do harmonogramu ślubu, i tyle. W ich miejsce niech pojawią się atrakcje w Waszym stylu albo w ogóle ograniczcie je do minimum.

Dekoracje

Morze tęczowych balonów rozwieszonych zupełnie bez pomysłu? Kolorowe serpentyny, atłasowe zasłony, obrusy poupinanie kwiecistymi klipsami, po których na pierwszy rzut oka widać, że używane są już co najmniej tysięczny raz? To wszystko drobiazgi, które mogą zniesmaczać przybyłych. Niestety często podstawowe wyposażenie weselne właścicieli sal ogranicza się właśnie do takiego wyboru. A obmyślenie wysokojakościowych ozdób to kwestia dodatkowej pracy i pieniędzy. Z pewnością pomogą konsultanci ślubni, którzy potrafią wyczarować wyszukane detale, o jakich się Wam wcześniej nie śniło. Przydatne są też liczne, dostępne w sieci, poradniki DIY (tzw. zrób to sam).

Strój, fryzura, makijaż

I tu znajdzie się coś, do czego inni będą mieć obiekcje. Panny młode mogą podpaść nadmiernie wystylizowanymi sukniami bezami, które już od dłuższego czasu są na liście weselnego kiczu. Jeśli dodać do tego jeszcze wyfiokowanego koka pełnego brokatu i ozdób oraz intensywny makijaż w natarczywych kolorach, efekt groteski gwarantowany. Panowie powinni zaś uważać, żeby przy dobieraniu nietypowych dodatków nie popaść w przesadę. Każdy element w innej barwie bądź deseniu? To może dać cyrkowy rezultat. Chociaż, z drugiej strony, jeśli właśnie taki styl odzwierciedla Wasze osobowości i dobrze się w nim prezentujecie, to czy powinniście się przejmować?

Ślub w stylu boho

Wiele osób powtarza, że tak naprawdę nie ma wesela i ślubu, które w jakikolwiek sposób nie otarłyby się o kicz, a piękno to odczucie subiektywne. My się z tym zgadzamy i proponujemy Wam po prostu umiar i odrobinę wyczucia, a wszystko się uda.