Wszystko na mojej głowie!

Nie oszukujmy się, nie ma takiego elementu sylwetki, twarzy i całej postaci panny młodej, na który nikt z gości by nie spojrzał chociaż raz. No chyba że będą zakryte. Jeśli więc zamierzasz całe wesele przechodzić w kapeluszu, ten tekst nie jest skierowany do Ciebie. Jeżeli jednak masz inne pomysły na stylizację włosów, zachęcamy do lektury!

Przyszłe panny młode na forach i w grupach w mediach społecznościowych wymieniają się koncepcjami fryzur – koki, upięcia, fantazyjne ułożenie włosów długich i tych do ramion. Treski, podkręcone pasma, niesforne loki, grzywka tuż nad brwiami i boby zaczesane gładko do tyłu. Kwiaty, opaski, kryształki, grzebyki, cyrkonie i wiele, wiele innych. Dziś problemu nie stanowi pomysł, ale sama jego realizacja. Jak więc z tego gąszczu inspiracji wybrać uczesanie dla siebie, aby wyglądać wyjątkowo, a jednocześnie nie jak ktoś... zupełnie inny?

Uczesanie do sukni

Fryzurę dobieraj do sukni, a nie odwrotnie, chyba że włosy to Twój największy atut. Spektakularnie rude, proste lub kręcone, szczególnie gdy są dłuższe niż do ramion, to ozdoba sama w sobie. Jeśli dysponuje się takim walorem, niewykorzystanie go to czyste marnotrawstwo. Piękne pasma należy eksponować i mają one prawo grać pierwsze skrzypce w ślubnej stylizacji, a przynajmniej mogą sprawiać takie wrażenie. Zanim więc zdecydujesz się na konkretną suknię i dodatki, pomyśl, czy wolisz wyeksponować zarys podbródka i  ramiona, a więc podepniesz włosy, czy też suknia będzie podkreślać Twoje długie zadbane kosmyki. Strojna suknia i rozpuszczone pukle idą w parze tylko w jednym przypadku – gdy są gęste i gładkie.

Zdrowo wyglądające

Mimo że z reklam szamponów możemy dowiedzieć się, że włosy stały się... ożywione, nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Żywym elementem kosmyka jest jedynie jego cebulka, pozostałe części są martwe. Prawdą jest natomiast, że stan cebulki, jej odżywienie i kondycja skóry głowy mają ogromny wpływ na to, jak prezentuje się nasza fryzura.

Jeśli do ślubu zostało więcej niż 6–8 tygodni, a Twoje włosy pozostawiają wiele do życzenia, postaw na sprawdzoną pielęgnację, a zdążysz zrobić na głowie prawdziwą rewolucję. Efekt będzie oszałamiający, jeżeli będziesz skrupulatna i nie zaczniesz eksperymentować z zabiegami.

Po pierwsze – wybierz fryzurę (jak wyżej), ale i zdecyduj o ich kolorze, bo każda, nawet subtelna, zmiana barwy kosmyków może zepsuć wrażenie, które zrobiła na Tobie suknia wybrana w czasie przymiarki.

Po drugie – koloryzację włosów zaplanuj najpóźniej na dwa tygodnie przed ślubem, a strzyżenie – na tydzień przed wielkim dniem. W razie uczulenia na któryś ze składników farby zdążysz pozbyć się swędzącego podrażnienia i nieestetycznych plam, a jeśli efekt zabiegu będzie rozbieżny z zamierzonym, zostanie jeszcze czas na poprawkę.

Po trzecie – na wiele miesięcy przed ślubem, a na pewno chociaż na kilka tygodni przed ceremonią, zadbaj o regularną pielęgnację: umyte włosy rozczesuj szerokim grzebieniem, używaj do tego odżywki lub maski. Po spłukaniu jej lekko osuszone ręcznikiem (nie wytarte!) pasma spryskaj na przykład jedwabiem w sprayu i znów delikatnie rozczesz. Kiedy to tylko możliwe, daj kosmykom wyschnąć naturalnie, a w końcówki codziennie wcieraj specjalny olejek. Jeśli planujesz dzień w domu, nałóż gotową maskę dobraną do rodzaju włosów i przykryj je folią oraz rozgrzanym ręcznikiem. Taki wielogodzinny zabieg to prawdziwe spa dla głowy.

Po czwarte – zadbaj o dietę. Nie ma lepszego sposobu odżywiania gwarantującego urodę niż zróżnicowane posiłki bogate w mikroelementy. Pestki dyni i słonecznika, tłuste ryby, oleje i orzechy to źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, które decydują o nawilżeniu i gwarantują włosom piękną łuskę. Cynk, selen, miedź, magnez, żelazo i witaminy z grupy B są niezbędne do utrzymania cebulki włosa i skóry głowy w dobrej kondycji. Jeśli nie masz pewności, czy Twoja dieta jest wystarczająco obfita w tego typu składniki, sięgnij po zawierający je suplement diety oraz kosmetyki, które pobudzają krążenie krwi.

Po piąte – nie męcz włosów gumkami i spinkami. Im częściej będziesz luźno je splatać lub pozostawiać rozpuszczone, tym mniej uszkodzeń mechanicznych im zafundujesz. Może lepiej mieć pasma krótsze, ale zadbane, niż pokruszone i pozbawione blasku...?

Dobry fryzjer to skarb

Czyli jaki? Powinien być niczym połączenie dobrotliwej babci ze znającym teren przewodnikiem oraz przyjaciółką od serca. Ostatnia doradziłaby Ci szczerze, w czym na pewno nie będziesz dobrze wyglądać, drugi poprowadziłby Cię przez znane mu rewiry i zaproponowałby drogę, która być może prowadziłaby przez nowo otwartą bramę, ale na pewno trafiłabyś nią tam, gdzie zmierzałaś. A babcia? Wiadomo, uratuje każdą sytuację.

A jaki fryzjer absolutnie nie może być? Nachalny i próbujący przeforsować swoje pomysły. Co innego zachęcać i pokazywać nowe rozwiązania, a co innego robić pseudokarierę stylisty kosztem Twojego ślubu. Lubisz go, ale jest Twoim zdaniem zbyt awangardowy? Umów się do niego na wielką zmianę jak tylko wrócisz z podróży poślubnej!