Taniec to taka dziedzina, w której albo czujemy się jak ryby w wodzie, albo po prostu jest to jedna z form naszej ekspresji – bez względu na odbiór widzów. Może też jednak stanowić istny horror, który jest ostatnią atrakcją, którą dla siebie wybierzemy. To od tego stosunku obojga państwa młodych powinien przede wszystkim zależeć wybór utworu do pierwszego tańca na weselu. Reszta to kwestia drobnych ustaleń, bo inspirujących playlist w sieci nie brak.
To chwila dla Was dwojga. Przede wszystkim. Owszem, pierwszy taniec to rodzaj widowiska dla gości, którzy dokładnie mogą przyjrzeć się temu, kim właściwie jest i jak prezentuje się wybranka/wybranek ich kuzyna, siostrzeńca, czy wnuczki. I na pewno moment, w którym i Wy sami czujecie się wystawieni na swoistą ocenę. Bo jej pokusie ulegamy czasem wszyscy. Dlatego to ważne, abyście czuli się w tym czasie komfortowo, mimo oczywistej ekscytacji. Pierwszy taniec może być nawet bardzo prostym układem, czy eleganckim przytulańcem, opracowanym na jednej lekcji z nauczycielem – jeśli właśnie taka oszczędna forma ekspresji da Wam komfort i nadal zostawi miejsce na radość. Jeśli jednak dobrze czujecie się w tańcu, warto pokusić się o samodzielne opracowanie układu lub skorzystanie z pomocy szkoły tańca. Profesjonaliści, poznając Wasze temperamenty i feeling w muzyce, mogą dobrze doradzić nie tylko układ, ale i utwór, który podkreśli Waszą relację oraz umiejętności taneczne.
Trzy wskazówki, jak dobrze wybrać utwór na pierwszy taniec
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go znajomym!
Kliknij w jeden z przycisków społecznościowych poniżej.