- 27.08.2022
- data ślubu
- przesądy ślubne
- wesele
- zwyczaje ślubne
Obowiązkowe „r” w nazwie ślubnego miesiąca? Po to, żeby rozwodu nie było. Buty postawione na parapecie w noc poprzedzającą ślub? Żeby szczęście zdążyło w nie wejść i zostało na długie lata wspólnego życia. To tylko dwa przykłady z ogromnej liczby przesądów ślubnych. Po co kultywujemy wiarę w przesądy? Żeby zapewnić sobie szczęście i miłość na wiele lat! Kto odważyłby się igrać z losem?
Oczywiście do przesądów ślubnych warto podejść z lekkim przymrużeniem oka, ale – na wszelki wypadek – można włożyć do kieszeni garnituru pana młodego drobne pieniądze, żeby zapewnić młodym bogactwo. Można też zaszyć w szwie sukni panny młodej trochę cukru czy okruszki chleba, żeby nigdy nie zabrakło parze jedzenia. Nie należy pokazywać panu młodemu sukni przed ślubem, bo to przynosi pecha, a jeśli przed ceremonią wymiany obrączek spadną one na ziemię, powinni je podnieść świadkowie lub ksiądz. Nigdy młodzi. I żeby przypadkiem nie zawracać młodych z drogi do kościoła. Pod żadnym pozorem.
Przesądy bywają w niektórych kulturach tak silne, że są nierozerwalną częścią tradycji, dołączają do kanonu rytuałów. Jeśli więc przeważa akceptacja dla nich, to po co z nimi walczyć...?