Fotoreportaż ze ślubu i wesela Oli i Romka. Poznajcie historię tej pary!

Źródło: Damian Sowada Fotografia Ślubna

Ola i Romek mijali się przez kilka lat, choć ich znajomi powtarzali im, że są sobie pisani. Dziś mogą się poszczycić dziesięcioma latami znajomości i pięknymi wspomnieniami z dnia, kiedy ślubowali sobie miłość i uczciwość małżeńską.

Aleksandra: „Poznaliśmy się dziesięć lat temu. Przez kilka lat mijaliśmy się. Najpierw to ja byłam w związku, następnie Romek, jednak zawsze coś wisiało w powietrzu i każdy dookoła mówił nam, że pewnego dnia będziemy razem”.

Roman: „Sześć lat temu, kiedy oboje zakończyliśmy poprzednie związki, zaczęliśmy dużo rozmawiać, aż w końcu zaproponowałem Oli wspólny weekendowy wyjazd do parku rozrywki w Niemczech”.

Aleksandra: „I tak zaczęła się nasza historia...”

Dwa i pół roku później w Pradze, Romek oświadczył się Oli, a po kolejnych... trzydziestu miesiącach – jak oboje dokładnie wyliczają – powiedzieli sobie sakramentalne „Tak”.

Zdjęcia: Damian Sowada Fotografia

Miejsce: Ośrodek wypoczynkowy pod Borem

Przygotowania do ślubu i wesela

Salę, fotografa, DJ-a, makijażystkę i fryzjerkę Ola i Romek rezerwowali z dwuletnim wyprzedzeniem, a same przygotowania zaczęli rok przed uroczystością.

- Fotografa wybraliśmy po obejrzeniu niezliczonych ilości portfolio – mówi Ola.

Ola – jak mówi Romek – miała bardzo wysokie wymagania co do miejsca wesela, jako, że miała w głowie wstępny obraz tego jak powinno ono wyglądać. Kiedy już myśleli, że nic nie znajdą, znajomy rodziców pana młodego polecił im pewne urokliwe miejsce. Ola potwierdza: „Wystarczyło jedno spojrzenie na zdjęcia w internecie i już wiedzieliśmy, że to będzie TO. Na żywo miejsce okazało się jeszcze piękniejsze”.

Romek: „Chcieliśmy wziąć ślub latem, więc kiedy ze strony właścicieli sali padła propozycja daty 7 lipca 2018 roku,  właściwie od razu się na nią zdecydowaliśmy. Zaraz po wybraniu daty zaczęliśmy szukać reszty usługodawców”.

Para miała kameralne przyjęcie weselne z niewielu ponad pięćdziesięcioma gośćmi, wśród których znaleźli się – po połowie – członkowie rodziny i znajomi.

Inspiracje

- Skąd je czerpaliśmy? Z Pinteresta! – zdradza Ola.

Przyszła panna młoda przeglądała zdjęcia w każdej wolnej chwili, szukając idealnych rozwiązań na ślub i wesele. Ostatecznie para zdecydowała się na styl rustykalny z elementami greenery.

- Żona miała tyle pomysłów, że największym wyzwaniem dla niej oraz dekoratorki było zaplanowanie tego tak, aby nie było przesytu – żartuje Roman. Jak widać na zdjęciach, udało się im osiągnąć zamierzony efekt!

Ślub i wesele od strony finansowej

Para miała określony budżet i, jak większość narzeczonych, chciała się w nim zmieścić. Jednak, jak mówi Romek, oboje byli realistami i towarzyszyła im świadomość, że po drodze często pojawiają się nieplanowane koszty. Kiedy to następowało, dokonywali wyboru, starając się nie przekroczyć założonych kwot.

- Myślę, że pomimo rezygnacji z pewnych rzeczy, udało nam się zrealizować plan, a efekt końcowy przerósł nasze oczekiwania – mówi Ola.

Jako narzeczeni przez dziesięć miesięcy odkładali znaczącą część zarobków; zależało im, aby uzbierana kwota pokryła większość kosztów wesela. - Udało się to w 95 procentach – zdradza Romek.

Złota porada dla przyszłych par młodych

- Każda para planująca wesele musi najpierw zastanowić się na czym tak naprawdę najbardziej jej zależy – mówi Ola. My od razu wiedzieliśmy, że nie chcemy filmu z wesela, natomiast bardzo zależało nam na pięknych, profesjonalnych zdjęciach.

Przy niewielkim weselu, narzeczeni postanowili zrezygnować z zespołu muzycznego na rzecz DJ-a. Wybrali osobę, którą znali z wesela znajomych i byli pewni jakości jego usługi.

Ola: „Ważne jest, aby poczuć danego usługodawcę. Ta nić porozumienia, która powstaje po spotkaniu i uczucie, że to był dobry wybór. Profesjonalne podejście, pokazanie próbek swoich prac czy zrozumiała umowa są oczywiście równie istotne, ale biorąc pod uwagę, że ta osoba będzie nam towarzyszyła w tym wyjątkowym dniu, nie bez znaczenia jest świadomość, że będziecie się czuć się przy niej swobodnie”.

W kwestii formalności nasi bohaterowie radzą zwracać uwagę na to, aby w umowach znajdował się punkt mówiący o tym, że w razie wypadku losowego dany usługodawca zapewni profesjonalne zastępstwo. - Chodzi wyłącznie o to, aby w tym dniu nie zostać bez zespołu, fotografa czy makijażystki – podpowiada Ola.

Najpiękniejsze wspomnienie

Ola: „Ja nigdy nie zapomnę uczucia, które towarzyszyło mi w drodze do kościoła. Czułam się ogłuszona, trochę jakbym wyszła z siebie i patrzyła na to wszystko z boku. Takie odklejenie od rzeczywistości, podobnie jak w śnie. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam, dlatego na pewno będę to zawsze pamiętać”.

Romek: „Ostatnich kilka tygodni przed tym wyjątkowym dniem, ślub oraz planowanie wesela zajmowało cały nasz czas, wszystkie nasze myśli. Kiedy ten dzień nadszedł, nastąpiła ogromna kumulacja. Emocji było tyle, że ciężko było je wszystkie opanować. Stres, radość, wzruszenie, miłość. Mnóstwo miłości. To naprawdę był najpiękniejszy dzień w moim, naszym życiu”.

Olę zaskoczyło to, jak swobodna atmosfera panowała w trakcie wesela. - „Dzięki temu, że gości było niewielu, udało nam się z każdym usiąść, porozmawiać, pobawić. Nie było stresu, kiedy wjedzie tort czy kiedy nastąpi kolejna zabawa. Ten dzień po prostu trwał, a wszystko szło po naszej myśli. Może to kwestia nastawienia, ponieważ nie zależało nam, aby było idealnie”.

Para uwzględniała możliwe potknięcia, dzięki czemu – jak przyznają Ola i Romek – czuli psychiczny luz, co możliwe, że pozwoliło na ich wrażenie, że tego dnia było po prostu idealnie.

Tylko we dwoje

Ola zwraca uwagę na to, jak ważne jest, aby w dniu tak pełnym emocji znaleźć jakiś „moment” tylko we dwoje: „Czas leci nieubłaganie i nim się obejrzycie, wesele dobiega końca. Świetną sprawą jest urwanie się na chwilę ze swoim PM i obejrzenie całego wydarzenia z boku. Taka chwila tylko dla Was i możliwość zobaczenia co udało Wam się stworzyć jest bardzo satysfakcjonująca i przyjemna. A przy tym Wasza rozmowa. I bliskość. Jest w tym jakaś magia” – rozmarza się Ola.

Życie po ślubie

Jak zgodnie twierdzą Ola i Romek: „związek/małżeństwo to ciągła praca – bez obustronnych starań nie ma szans, aby je utrzymać. Zrozumienie, zaufanie i rozmowa to podstawa”.

Wśród życzliwych porad dla par, które przygotowują się do małżeństwa, nasi bohaterowie wymieniają: nietrzymanie w sobie emocji, dzielenie się wszystkim, co sprawia, że relacja jest szczera i przejrzysta dla każdej ze stron. Według Oli i Romka ważna jest także gotowość na kompromisy po to, aby każde z małżonków było zadowolone z życia we dwoje.

Ola: „Nie ma tutaj miejsca na egoizm. A przy tym wszystkim robimy dla siebie małe rzeczy i to właśnie one mają znaczenie. Buziak przed wyjściem do pracy, zrobienie porannej kawy czy >kocham Cię< na dzień dobry. :-) Myślę, że codzienność może być piękna, kiedy spędzasz ją z właściwą osobą”.

Romek deklaruje, że Ola i on mają podobny gust co do muzyki, filmów i seriali. Lubią też tę samą kuchnię, tak samo lubią spędzać czas wolny. Kochają podróżowanie i odkrywanie nowych miejsc. Uwielbiają także... parki rozrywki i związaną z nimi adrenalinę!

Ola: „I oboje bardzo kochamy zwierzęta, a najbardziej naszego pieska!”

Ślub cywilny z weselem na Ranczu w Dolinie - magiczna uroczystość Ani i Łukasza