Para Młoda podczas przygotowań do podróży poślubnej

Solomoon – podróż poślubna osobno

 W drugiej połowie marca w mediach lifestyle’owych pojawił się termin solomoon, prezentowany jako mająca zdobywać rzesze fanów alternatywa dla tradycyjnej podróży poślubnej. Czy faktycznie takie podejście do wyjazdu świeżo upieczonych małżonków staje się trendem?

Podróż poślubna w pojedynkę, bo tak dosłownie przetłumaczyć należy to określenie zostało przedstawione w marcowej publikacji New York Timesa jako zwiastun trendu. Autor artykułu przedstawił czytelnikom dublińską parę – Irene O'Brien i Mela MacLaine’a, której podroż poślubna przybrała właśnie formę solomoon. Irene celebrowała w Kanadzie, a Mel udał się z przyjaciółmi do Francji. Młoda małżonka skomentowała to w ten sposób, że żadne z nich nie miało ochoty w tym czasie przebywać tam, gdzie zdecydowało się drugie. I że dobrze im ta separacja zrobiła, bo wrócili z mnóstwem opowieści, które mogli sobie nawzajem przedstawić i stęsknieni spędzić razem wspaniale czas po tej rozłące.

podróż poślubna

Historię podłapały media społecznościowe i w ten oto sposób, w ciągu zaledwie dwóch tygodni, na świecie mówi się już o „zdobywającym popularność trendzie”. 26 marca tego roku o jego realnym przebiciu miało świadczyć zaistnienie na Instagramie hashtagu #solomoon w liczbie 1500. Stąd my raczej polemizowalibyśmy, czy rzeczywiście możemy już mówić o modzie wśród nowożeńców...

Równowaga dla związku

W niektórych publikacjach w światowej prasie pojawił się argument, że pary w trakcie przygotowań do ślubu i wesela są poddane ciągłemu stresowi i w dniu ślubu, zamiast się cieszyć, tak naprawdę nie mogą często już na siebie patrzeć. Solomoon miałby przywrócić związkowi równowagę. To dość odważna teza, a wnioskując z naszego redakcyjnego dialogu z Wami, naszymi Czytelnikami,  powiedzielibyśmy raczej, że trudno będzie tej nowej – nazwijmy to modzie – zdetronizować poczciwy honeymoon – spędzony w wymarzony sposób we dwoje.

Podróż dla indywidualistów?

Znamy przypadek, gdzie państwo młodzi, którzy są zawodowymi podróżnikami, nie chcąc rezygnować z zaplanowanych od wielu miesięcy wyzwań, udali się w swoje trasy zaledwie kilka dni po ślubie – faktycznie oddzielnie. Jednak nie chcąc całkowicie pozbawić się tego wspaniałego wydarzenia w życiu, spotkali się na kilka dni na drugim końcu świata od ich domu, aby spędzić ze sobą kilka dni w urokliwej scenerii i rozjechać się znowu – każde w swoją stronę. :-)

Panna Młoda podczas podróży poślubnej

Ta krótka historia może być przykładem pojawiającego się nie trendu a  przemiany społecznej, w której życie we dwoje jest wyborem w każdym tego słowa znaczeniu. Indywidualność wiedzie dziś prym, a granice wzajemnych kompromisów, na pewno w krajach zachodnich, przesuwane są dynamicznie coraz dalej. A Wy, co myślicie na ten temat?

 


Wypowiedzieliśmy się na ten temat dla Polskiego Radia Czwórka.

Audycji o solomoon możecie posłuchać tutaj: https://www.polskieradio.pl/10/5566/Artykul/2288857,Solomoon-miesiac-miodowy-na-opak