Ślub i wesele w czasie epidemii koronawirusa

Czy ślub może się odbyć? Wesele a koronawirus. Zwrot zadatku i zaliczki z powodu epidemii. To prawdopodobnie najczęściej analizowane aktualnie tematy przez pary, które mają zaplanowany ślub na najbliższe miesiące. We współpracy z prawnikiem odpowiadamy na Wasze pytania i wątpliwości. 

Czy wesele w czasie epidemii może się odbyć?

We współpracy z zespołem prawników z kancelarii Sak, Tatara i Tuński Spółka Partnerska Adwokatów, odpowiadamy na Wasze pytania i wątpliwości.

Zgodnie z wprowadzeniem nowych zasad bezpieczeństwa, które weszły w życie 25 marca, istnieje zakaz organizowania zgromadzeń (ponad dwie osoby). Ograniczenie to nie dotyczy rodzin – jak to interpretować? Najlepiej najbezpieczniej dla nasz wszystkich. Mimo więc tego, że można spotkać się z rodziną, szczerze odradzamy organizację nawet małych imprez w gronie bliskiej rodziny i przyjaciół. Przełożenie wesela, a może i nawet ślubu – naszym skromnym zdaniem – wydaje się być w tej chwili bardzo trudną, ale rozsądną decyzją.

Komentarz eksperta:

„W obliczu zakazu obejmującego zgromadzenia trzech i więcej osób niemożliwym wydaje się zorganizowanie wesela. Zasadniczo zakaz nie dotyczy spotkań z osobami najbliższymi (co wynika z w/w rozporządzenia), natomiast trzeba uznać, iż przyjęcie weselne zorganizowane nawet dla kilkunastu (najbliższych) osób w sposób oczywisty zakaz ten obchodzi.

Wspomniane rozporządzenie w praktyce wyłączyło zatem możliwość organizowania przyjęć weselnych w okresie obowiązywania obostrzeń. Od 25 marca bieżącego roku obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób (z wyjątkiem opisanych powyżej obrzędów liturgicznych, gdzie liczbę tę ograniczono do 5 osób). Nieaktualne są już zatem przepisy wprowadzające możliwość zorganizowania kameralnego przyjęcia (poza lokalem gastronomicznym) dla maksymalnie 50 osób. Niezależnie od tego wskazać należy, że od 14 marca obowiązują także restrykcje związane m.in. z działalnością gastronomiczną – nieczynne pozostają restauracje, w tym domy weselne.

Bez znaczenia pozostaje kwestia możliwości ustalenia ewentualnego ogniska epidemicznego, w związku z imienną listą gości, albowiem w żadnym z powszechnie obowiązujących aktów prawnych, nie przewidziano wyjątków dla powyżej opisanej zasady związanej z zakazem zgromadzeń, do których niewątpliwie zaliczyć należy przyjęcie weselne. Z tych przyczyn przyjęcia weselne nie mogą się odbyć”.

Zwrot zadatku, zaliczki i innych uiszczonych kwot – sala weselna i inni usługodawcy

Jak deklaruje wielu narzeczonych w swoich komentarzach w sieci, zdecydowanie wolą oni przełożyć termin wesela niż odbierać zadatek czy zaliczkę i od nowa szukać sali, od czego przecież zaczynali organizowanie swojego wielkiego dnia. Z wypowiedzi przyszłych panien młodych na forach ślubnych wynika, że  te pary, które mają termin uroczystości w marcu, kwietniu i maju, rozmowy o tej szczególnej sytuacji z domami weselnymi czy restauracjami, hotelami mają już za sobą. – Właścicielka domu weselnego sama zadzwoniła do nas zaraz rozporządzenia i proponowała przełożenie terminu na jesienny. Na szczęście nie musieliśmy rezygnować z wymarzonej soboty. Terminów w tygodniu, które na pewno wiele par teraz wybierze, na jednak też nie brakowało, więc na pewno wielu z Was uda się pobrać jeszcze w tym roku  –  w komentarzu pod postem zatrwożonej przyszłej panny młodej z grupy na Facebooku, pisze Kasia.  

Komentarz eksperta:

Obecną sytuację należy rozpatrywać w kontekście zajścia przypadku siły wyższej albo niemożliwości świadczenia. Zgodnie z art. 475 Kodeksu cywilnego, jeżeli dłużnik nie ponosi odpowiedzialności za okoliczności, w związku z którymi świadczenie stało się niemożliwe – zobowiązanie wygasa. Przyjąć zatem należy, iż żadna z umów zawartych w ramach organizacji wesela – z salą weselną, z firmą cateringową, z fotografem, z zespołem muzycznym itd. – nie może zostać wykonana w obliczu wprowadzonych Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 24 marca 2020 r. ograniczeń. Nie jest to jednocześnie sytuacja zależna od którejkolwiek ze stron umowy – siła wyższa w doktrynie prawa jest uznawana za zdarzenie zewnętrzne i niemożliwe do przewidzenia, którego skutkom nie można zapobiec. Pomiędzy niewykonaniem umowy, a wystąpieniem stanu siły wyższej musi zaistnieć związek przyczynowo-skutkowy. W niniejszej sytuacji przesłanki te są zachowane. Świadczenia nie mogą zostać spełnione w związku z wprowadzonym na obszarze RP stanem epidemii i obowiązującymi z tego powodu ograniczeniami.

Niemożność świadczenia skutkująca wygaśnięciem zobowiązania dotyczy sytuacji, kiedy już po zwarciu umowy (i powstaniu zobowiązania) wystąpi stan trwałej i obiektywnej niemożności wykonania zobowiązania. Obecnie ciężko jest ocenić okres, w którym utrzymywane będą w/w ograniczenia. Umowy z terminem realizacji przypadającym w okresie stanu epidemii, które nie mogą zostać zrealizowane – nie mogą stanowić dla stron umowy strat finansowych czy bezpodstawnego wzbogacenia, bo właśnie takim staną się uiszczone kwoty za wygasłe zobowiązania. Z powyższego wynika, iż wszelkie zaliczki, zadatki i inne uiszczone kwoty podlegają zwrotowi bądź zaliczeniu na poczet umowy z nowym terminem realizacji.

Należy też podkreślić, iż nie wystąpi w powyższych sytuacjach odpowiedzialność odszkodowawcza. Zasadniczo, zgodnie z art. 471 kc, w razie niewykonania zobowiązania powstaje obowiązek naprawienia szkody. To nie dotyczy jednak sytuacji, gdy niewykonanie zobowiązania stanowi następstwo okoliczności, za które strona umowy odpowiedzialności nie ponosi.

Oczywiście strony w ramach zawartego porozumienia (aneksu do uprzednio zawartych umów), mogą zmienić termin realizacji przyjęcia i usług związanych z obsługą wesela. Wówczas wpłacone dotychczas kwoty zaliczek nie będą podlegały zwrotowi, a zostaną zaliczone na poczet wynagrodzenia za świadczenie usług w późniejszym terminie, zgodnie z nowymi ustaleniami stron”. 

Ślub kościelny i koronawirus 

Zmiany zachodzą tak dynamiczne, że trudno przewidzieć, co będzie za tydzień, a nawet za kilka dni. Aktualnie ślub kościelny może się odbyć, jeżeli w uroczystości od strony wiernych uczestniczy nie więcej niż pięć osób. Ograniczenie nie dotyczy liczby kapłanów, organisty, ministrantów, ale wiadomo, że przy zdroworozsądkowym podejściu liczba tych osób także zostanie zminimalizowana. 

Komentarz eksperta:

„Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 24 marca 2020r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, wprowadzającym jeszcze surowsze ograniczenia w poruszaniu się oraz gromadzeniu, wprowadzono nowy limit osób uczestniczących w uroczystościach związanych z kultem religijnym do 5 osób, z wyłączeniem kapłanów i innych osób zapewniających obsługę uroczystości. Oznacza to, ślub kościelny może się odbyć wyłącznie w formule przewidzianej przez nowe przepisy, zawierające wspomniane obostrzenia, a poza przyszłymi małżonkami, w czasie zaślubin obecni mogą być wyłącznie świadkowie (ewentualnie świadkowie i jedna dodatkowa osoba, np. fotograf).

Na stronie rządowej można znaleźć jednoznaczne zalecenie, by fizyczne uczestnictwo w mszy zastąpić uczestnictwem w mszy online czy też za pośrednictwem radia lub telewizji. Nie wynika stąd jednak jednoznaczny zakaz udzielania ślubów, zatem należy uznać, że ksiądz może udzielić młodej parze ślubu w obecności ich świadków – gdyż nie przekroczy to dopuszczalnej liczby osób biorącej udział w sprawowaniu kultu religijnego”. 

Ślub cywilny w czasie epidemii

Decyzję co do odbywania się ślubów cywilnych, ustawodawca we wcześniejszym rozporządzeniu z dnia 13 marca bieżącego roku Naczelnikom Urzędów Stanu Cywilnego. Jednak w nowych zasadach bezpieczeństwa, wprowadzonych w dniu 24 marca bieżącego roku, pojawiła się informacja o całkowitym zakazie organizowania zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań

Komentarz eksperta:

Zakaz zgromadzeń dotyczy tych, w których bierze udział więcej niż dwie osoby. Nie zastosujemy tutaj zasad dotyczących obrzędów religijnych, zatem wydaje się, iż ślub cywilny zawierany przez urzędnikiem jest obecnie niedopuszczalny. W praktyce, gdy chodzi o śluby świeckie zawierane w Urzędzie Stanu Cywilnego, za zgodą nupturientów, odbędą się uroczystości zaplanowane do końca marca 2020r., natomiast śluby, których terminy zostały ustalone w okresie od kwietnia do końca maja 2020r., zostaną odwołane, a kolejny termin zaślubin będzie ustalany z Kierownikiem właściwego Urzędu Stanu Cywilnego indywidualnie. Nową datę ślubu będzie można ustalić po 1 czerwca 2020r.”

Ślub i wesele w czasie korona wirusa – grupa wsparcia

Sytuacja, w której znalazło się teraz tak wiele par planujących ślub i wesele zaowocowała także ciekawymi spostrzeżeniami i lawiną pomysłów na to, jak wyjść z sytuacji obronną ręką. Bo – na przykład – można teraz wziąć ślub w asyście świadków i fotografa, a kiedy już uda się zorganizować wesele – powtórzyć go, składając sobie nawzajem przysięgę w otoczeniu bliskich. Nawet, jeśli miałoby to być dopiero przy okazji pierwszej lub drugiej rocznicy ślubu. 

–  W tym całym okołoślubnym szaleństwie, dla wielu z nas koronawirus i ogłoszony stan pandemiczny to... kubeł zimnej wody. Wiadomo, że ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu, ale czy my wszyscy trochę nie powariowaliśmy...? – pyta Magda w grupie przyszłych panien młodych. – Mój narzeczony i ja uznaliśmy, że naprawdę, aby przeżyć ten wielki dla nas dzień, jak marzymy, nie musimy puszczać lampionów w przypałacowym parku (dodatkowo oszczędzimy środowisko!), a – przekładając ślub z maja na zimę, sesję plenerową zrobimy sobie w innym terminie. 

„Potrzeba matką wynalazku”? Coś w tym jest – także w przypadku ślubów i wesel kontra koronawirus. To, co można teraz zauważyć w sieci w dialogu przyszłych par młodych to – paradoksalnie, mimo tak trudnej sytuacji – dość... pozytywne zjawisko. Pary radzą sobie nawzajem, podając konkretne rozwiązania. Nie wiedząc, jak sytuacja się rozwinie i nie chcąc fundować sobie dodatkowego stresu, dystansują się nieco od gorączki, w której żyli przez ostatnie miesiące. W grupach praktycznie całkiem ucichł hejt. „Stany szczególne” zazwyczaj wywracają życie do góry nogami, ważne jest jednak, czy wychodzimy z trudności z tym związanych obronną ręką. 

Koronawirus – rozmowy z usługodawcami. Stanowcze egzekwowanie czy partnerska rozmowa?

W tak niepewnym dla nas wszystkich czasie, warto pomyśleć też o czynniku ludzkim i aktualnych ograniczeniach nas wszystkich niż o przerzucaniu się paragrafami. Gotowość do partnerskiej rozmowy na pewno pozwoli znaleźć rozwiązanie korzystne dla obu stron – pary i usługodawcy. Niektóre osoby mogą tu mieć na uwadze względy etyczne – wiadomo, że dla usługodawców to ogromnie trudny czas. Przez ogłoszony stan epidemiczny mogą wystąpić problemy z płynnością finansową i osoby z branży ślubnej na pewno na co dzień zastanawiają się, czy w niej przetrwają. Zdajemy sobie sprawę z tego, że trudno będzie przenieść wszystkie usługi na kolejny termin – szczególnie jeszcze w tym roku, ale jeśli tylko jest to możliwe, warto pomyśleć o tym, aby strony wsparły się w tej trudnej dla wszystkich nas sytuacji. 

Część par, obawiając się tego, jak rozwinie się sytuacja związana z epidemią przekłada ślub na przyszły rok, a nawet – ze względu na brak terminów w wymarzonej sali – na rok 2022 lub 2023. – Skoro planowaliśmy ślub przez dwa lata, a wcześniej mieszkaliśmy ze sobą przez trzy, to dodatkowe dwa naprawdę nie zrobią nam różnicy. Chcemy za to, aby było dokładnie tak, jak sobie wymarzyliśmy i z tymi usługodawcami, których wybraliśmy – mówi Karolina.  

Artykuł powstał we współpracy z zespołem prawników z kancelarii Sak, Tatara i Tuński Spółka Partnerska Adwokatów z/s w Opolu i z oddziałami w Brzegu, Głubczycach i Wrocławiu.   http://www.startuplaw.pl/