sesja narzeczeńska

Nasz wymarzony ślub, czyli jak się pobrać bez... kłótni

Źródło: Jacek Kawecki

Wiele par, z perspektywy lat spędzonych razem, śmieje się z tego, o jakie sprawy zdarzyło im się pokłócić przy organizacji ślubu i wesela. Zdarzają się też pary, które... już nimi nie są, bo nie przetrwały tej i kolejnych prób skutecznej komunikacji w związku. Gdzieś po środku znajdują się ci, którzy nadal niechętnie wspominają dyskusje, które poróżniły je w czasie, który powinien obfitować w miłe doznania.

Podpowiadamy, jak zadbać o komunikację w związku w tym trudnym dla Was obojga czasie, aby móc należeć do pierwszej wspomnianej grupy.

  1. Rozmawiajcie, rozmawiajcie i jeszcze raz rozmawiajcie. Nie w biegu, nie tylko przez telefon, ale znajdujcie czas na to, aby tak ważne sprawy, jak ślub i jego otoczka były faktycznie jednym z najważniejszych dni Waszego życia. Nie zaś wynikiem znoju, kłótni, niesnasek i frustracji. Niech tym rozmowom nie przeszkadza telewizor, czekająca praca, telefony i zmęczenie. Potraktujcie ustalenia, jakie są Wasze wzajemne oczekiwania co do ceremonii i jakie macie marzenia tak, abyście czuli, że to Wasz ślub, a nie jednej ze stron, czy... rodziców jednego z Was.
  2. Rozmawiajcie nie tylko o konkretach, ale i emocjach. Miejsce wybrane na ceremonię powinno być spójne z wyobrażeniem Was obojga o tym, gdzie macie złożyć sobie przysięgę. Liczba zaproszonych gości, charakter wesela i oprawa ślubu powinny budzić pozytywne emocje, a nie być powodem obaw czy poczucia minięcia się z Waszymi wyobrażeniami.
  3. Planujcie, piszcie, wizualizujcie. Spisanie planu uroczystości i uzupełnianie go o szczegóły, pozwoli Wam na uzgodnienie nawet najdrobniejszych aspektów: spraw do załatwienia i podziału obowiązków, rozpisanie terminarza „obowiązków”, które czekają Was w związku z formalnościami i umowami z firmami, czy osobami, z których usług skorzystacie. Dobrym sposobem na zarządzanie zadaniami jest bezpłatna platforma Trello.com, dostępna także w formie aplikacji na urządzenia mobilne. Pozwala na wpisywanie kolejnych tematów, z którymi chcecie się uporać w danym czasie, a także na podzielenie obowiązków i odhaczanie spraw z listy. Każda uprawniona do podglądu Waszego konta osoba, na przykład rodzice i świadkowie, może „odbierać” zadania i oznaczać je jako „w trakcie realizacji” lub „załatwione”, o czy zostaniecie poinformowani przez komunikat z panelu.
  4. Zamieńcie obowiązki w dobrą zabawę. Ustalenia, planowanie i wybór wykonawców usług nie muszą być żmudną pracą, ale okazją do narzeczeńskiego randkowania, dobrego czasu spędzonego razem. Wiadomo, że w czasie poprzedzającym ślub, Wasz wolny czas będzie wypełniony tematami weselnymi, ale możecie umówić się, że na przykład raz w tygodniu nie rozmawiacie w ogóle na tematy „co zostało do załatwienia”, tylko opowiadacie sobie o tym, jak wyobrażacie sobie ten dzień i... dalsze życie we dwoje. To na dobrą sprawę ostatni moment, kiedy możecie wyeliminować ewentualne nieporozumienia, które mogłyby przeszkodzić Wam w realizowaniu się w małżeństwie. Mówimy na przykład o tym: czy obydwoje chcecie mieć dzieci i kiedy mielibyście zacząć o nich myśleć, czy zgadzacie się co do ról w związku (podejście konserwatywne, nowoczesne, czy ultranowoczesne), jak chcecie zarządzać finansami, gdzie chcecie mieszkać, a także jak zamierzacie spędzać wolny czas, w tym wakacje. Tematy te tylko pozornie są błahe. Często, zakochani, zauroczeni i pod wpływem... chemii panującej między dwojgiem, pary patrzące przez różowe okulary, nie widzą lub nie chcą widzieć, jakie elementy życia mogą być kością niezgody między nimi. Kompromisy można wypracować zawsze, ale czym prędzej zrobicie to w tak ważnych kwestiach dotyczących życie we dwoje, tym więcej rozczarowań i stresów sobie oszczędzicie.

I, jak mówią Anglicy: „last but not least” – pamiętajcie, że macie być dla siebie opoką. Teraz i w dalszym życiu we dwoje. Nie pozwólcie, aby osoby trzecie działały przeciwko któremuś z Was. Zdarza się, że przyjaciele, którzy w takich sytuacjach okazują się nimi nie być lub rodzice, których motywacją jest „chcemy dla Ciebie dobrze...”, próbują wywrzeć wpływ na któreś z Was. Dla relacji, w której jest więź i bliskość nie jest to duże zagrożenie, ale Wy możecie być na wczesnym etapie ich budowania, dlatego warto mieć te „wpływy” na uwadze.

p.s. o nieodciętej pępowinie, utrudniającej relacje w związku, napiszemy innym razem :)

szczęśliwa paraZdjęcie: Jacek Kawecki