Od pewnego czasu fotograf zastanawiał się, z kim mógłbym zrealizować swoją wymarzoną sesję na pustyni. Jednak koronawirus, zarówno jemu, jak i wielu innym usługodawcom, pokrzyżował plany na długie tygodnie. Dlatego autor tych pięknych zdjęć, po zdjęciu obostrzeń postanowił wejść w lato z przytupem!
Epidemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia, mocno zaburzyły życie zawodowe wielu usługodawców. Branża ślubna także ucierpiała. Dlatego pierwsze zlecenia po odmrożeniu sektora są tak ekscytujące dla wielu usługodawców. Tęsknota za pracą, stabilnością. I tworzeniem!
Zdjęcia: Adrian Pluciński Fotografia
- Piasek, cisza, wiatr, słońce i oni. Ich uczucia, spojrzenia, uśmiechy... - wspomina Adrian Pluciński, autor prezentowanej sesji. – Aneta i Kamil to pierwsza para dla której realizowałem zlecenie w tym roku. Poznaliśmy się rok przed ich ślubem, szybko okazało się, że nadajemy na tych samych falach. Chciałem zrobić z nimi coś ekstra – wyjątkową sesję narzeczeńską. Takie wejście w sezon – podkreśla fotograf. – Aneta, już miała swoją wizję zdjęć, i – jak się okazało – byliśmy w tym bardzo spójni, więc pozostało jechać i zrealizować ten materiał!
Zdjęcia z prezentowanej sesji zostały wyróżnione, między innymi: przez portal dla fotografów MyWed, na blogu Lookslikefim, w Photobug Community, a także przez kilka podmiotów tematycznych na Instagramie. Jak mówi sam fotograf: „To miłe, cieszy. Motywuje i daje taki Power!”.
A jak Wam podobają się pustynne zdjęcia?
