Czerwone usta na ślubie

Jeszcze do niedawna panowało powszechne przekonanie, że czerwona szminka to klasyk, ale... nie na ślubie. Moda ślubna zmienia się jednak tak, jak i inne trendy i ognisty kolor jest coraz częściej wybierany przez panny młode. Co zrobić, żeby dobrać odcień idealny dla siebie?

Najczęściej wybierany rodzaj makijażu ślubnego to ten, w którym to oczy są mocno podkreślone, a usta zaledwie muśnięte pomadką z cielistej lub subtelnie różowej palety barw. Czerwień to jednak klasyka gatunku – seksowna, ale i romantyczna, kobieca i jednocześnie dziewczęca. Tak naprawdę pasuje każdemu, jednak warto zastanowić się nad jej konkretnym odcieniem, tak aby dobrać go do karnacji i koloru włosów.

I uwaga, tu także ma zastosowanie zasada jednego mocnego akcentu na twarzy. Jeśli to nie będą oczy, a usta, powieki powinny być nieco subtelniejsze lub na przykład z kreską eyelinerem.

Czerwona szminka w wielu wydaniach

Najłatwiej mają brunetki o ciemnej cerze – dobrze im będzie we wszystkich tonach i tylko od nich zależy, na który się zdecydują (bardziej krwisty, a może praktycznie pomarańczowy?). Poszczególną barwę można dobrać na przykład do akcentów w bukiecie czy jednego z kolorów przewodnich wesela.

Panie o urodzie Królewny Śnieżki powinny sięgać zdecydowanie po chłodne odcienie (jagodowy, winny czy wyraźnie malinowy). Natomiast rude kobiety najlepiej będą wyglądały w czerwieni wpadającej w miedź i brąz.

Także blondynki mają pole do popisu. Jeśli posiadają ciepłą karnację, dobrze skomponują się z nimi wyraziste barwy: koralowa, makowa, łososiowa, fuksjowa. Z kolei porcelanowe piękności powinny celować w subtelne róże albo typową mocną czerwień.

Usta czerwone przez wiele godzin

Pewnie zastanawiasz się, jak przedłużyć trwałość ślubnego make-upu? Jeśli korzystasz z usług profesjonalnej wizażystki, nie musisz się tym martwić. Warto jednak, żebyś wcześniej udała się do drogerii i na żywo przetestowała kolory, które wcześniej upolowałaś wśród inspiracyjnych zdjęć. Może się okazać, że któryś w ogóle nie będzie do Ciebie pasował albo sprawi, że Twoje zęby będę wyglądać na żółte... Nie zapominaj, żeby zobaczyć się nie tylko w sklepie, lecz przede wszystkim w świetle dziennym – wtedy barwy potrafią się rysować zupełnie inaczej.

W przypadku gdy samodzielnie wykonasz swój makijaż, musisz pamiętać o tym, żeby wcześniej dobrze wypeelingować wargi. Możesz to zrobić za pomocą specjalnego scrubu do ust lub samodzielnie wykonać odpowiednią mieszankę (np. zmieszaj miód ze zmieloną kawą). Zastanawiasz się, po co ten krok? Żeby wygładzić naskórek, pozbyć się zadziorków i dać szmince dobry podkład.

Następnie wmasuj w wargi bazę pod pomadkę, która uwydatni jej czerwony kolor i sprawi, że nie będzie się ścierać przez wiele godzin. Teraz czas na konturówkę – w odcieniu szminki lub bezbarwną. Dzięki niej pomadka nie będzie się wylewać poza wyrysowany kształt ust. Nie przesadzaj z obrysem – wyjedź subtelnie poza naturalną linię warg, ale nie dalej, bo zrobisz sobie wizualną krzywdę.

Dopiero teraz czas na gwóźdź programu, czyli ognistą pomadkę. Najlepiej zaaplikuj ją za pomocą specjalnego pędzelka – kieruj się od środka warg na zewnętrz. Zblenduj całość i odciśnij nadmiar kosmetyku na chusteczce. Finalnie dołóż drugą warstwę dla pogłębienia efektu.

Nasza rada

Trendy trendami, ale Ty musisz kierować się własną urodą. Ostatnimi czasy hitem były matowe szminki, ale często wysuszają wargi i podkreślają ich mankamenty. Jeśli tego nie lubisz, zdecyduj się na kremową formułę lub muśnij usta błyszczykiem – efekt mokrych warg jest ciągle pożądany.