Sesja ślubna nad morzem? Czy to już, samo w sobie, nie brzmi świetnie? Kaja i Marcin uznali, że tak i w ten sposób znaleźli się z fotografem – Maciejem Repeckim, nad Bałtykiem.
Sesja zdjęciowa jako forma odpoczynku podczas podróży poślubnej. Na taki pomysł wpadli narzeczeni – Kaja i Marcin. Wyjazd nad morze był ich pomysłem na podróż poślubną, którą postanowili połączyć z sesją plenerową. Zrealizowali ją dzięki fotografowi – Maciejowi Repeckiemu.
- Za cel obraliśmy Słowiński Park Narodowy i jego sławne wydmy. To, co można zobaczyć w internecie to jedno, to co my zobaczyliśmy, dojeżdżając na miejsce – to drugie – mówi fotograf. -Krajobraz absolutnie wyjątkowy, niepodobny do żadnego innego miejsca w Polsce. Rzeczywistość przerosła nasze najśmielsze oczekiwania – dodaje Maciej Repecki.
Po zdjęciach obowiązkowa nadmorska kolacja, szybki sen, bo kolejny dzień zaczęli od... sesji o wchodzie słońca. - Tym razem radość państwa młodych została zatrzymana w kadrach na tle malowniczego wybrzeża w Rozewiu – opowiada Maciej Repecki. - Modele spisali się idealnie, wystąpili w strojach mniej formalnych, warunki dopisały perfekcyjnie, zachód i wchód słońca nad morzem zaliczone – dodaje fotograf.
Pierwsza część sesji została zrealizowana w okolicach Łeby. Druga, ta mniej oficjalna, w okolicach Rozewia
Zdjęcia: Maciej Repecki