menu na wesele jak nie marnować jedzenia

Menu weselne - jak nie marnować jedzenia, a zachwycić swoich gości?

Źródło: Ślubna Pracownia Konsultanci Ślubni

Utarło się, że na weselu nie żałuje się jedzenia i alkoholu. I że jest to podstawą dobrej zabawy. Ale czy niemarnowanie to żałowanie? Czy w takim razie bawi nas świadome wyrzucanie jedzenia do kosza? Poniżej przedstawiamy Wam kilka wskazówek, co zrobić, by nie znaleźć się w niechlubnych statystykach dotyczących wyrzucania żywności, a jednocześnie sprawić, by żołądki Waszych gości były pełne.

Czy wiecie, że Polska jest w czołówce krajów UE pod względem marnowania żywności ? Szacuje się, że w każdej sekundzie do kosza trafia 150 kg jedzenia. Oczywiście restauratorzy będą Was przekonywać do zamówienia maksymalnie zróżnicowanego menu weselnego, zastanówcie się jednak, czy to aby na pewno jest to zgodne z Waszymi potrzebami. Zastanówcie się, czy Wasi goście potrzebują aż 5 różnych sałatek i tyle samo rodzajów przystawek- przypomnijcie też sobie, co sami jedliście na weselach i czy ma to pokrycie w tym, co planujcie zamówić. Co wziąć pod uwagę?

Posiłki mają być przerwą w zabawie, a nie odwrotnie

Planując ilość dań gorących na wesele należy obliczyć zakładany przez Was czas przyjęcia licząc od początku obiadu. Obiekty weselne przeważnie oferują standardową ofertę, a przecież ma to ogromne znaczenie, czy obiad weselny rozpocznie się o godzinie 17, czy np. o 20.00.

Ślubna Pracownia Konsultanci Ślubni

Dla przykładu – wesele z 5 daniami serwowanymi do stolików. Są one serwowane mniej więcej co 1,5 godziny. Pamiętajcie, że w międzyczasie odbywają się też podziękowania dla rodziców, tort, oczepiny. Częste przerwy prowadzą do tego, że goście są „niewybawieni” i po takim weselu czują niedosyt.

Optymalnym rozwiązaniem jest wydawanie dań co 2,5 – 3 godziny. Bloki taneczne są wtedy odpowiednio długie, a goście mają czas, aby „spalić”, to co skonsumowali. 

Mniej znaczy więcej, czyli postaw na jakość

Na początek cztero daniowy obiad. Lekka przystawka, zupa, danie główne i deser. Brzmi zachęcająco, prawda? Goście cały czas coś jedzą, ale cały czas coś innego. Zapewni im to poczucie dużej ilości jedzenia, pełne żołądki, a zmarnuje się o wiele mniej.

Alkohol i wyczerpujące tańce na parkiecie wzmagają apetyt, dlatego po około trzech godzinach znów zasiądźcie do gorącego posiłku oraz słodkiej niespodzianki – tortu.

Ślubna Pracownia Konsultanci Ślubni

Po północy zaproście gości do gorącego bufetu, gdzie znajdzie się treściwa zupa oraz dwa rodzaje dań głównych wraz z dodatkami. Bufet gorący zazwyczaj powinien działać nie dłużej niż 3 godziny, aby posiłki nie straciły na jakości.
Wielu powiedziałoby : „Jak to ? Tylko 3 przerwy na posiłki ?” . Ale zaraz ... czy przypadkiem nie zapomnieliście o bufetach tematycznych, które cały czas są do dyspozycji gości ? Bufet słodki, bufet z zimnymi zakąskami, stół staropolski , a niejednokrotnie również sushi, bufet francuski z serami czy włoski. Wiele restauracji czy firm cateringowych oferuje również tzw. Live cooking które są alternatywą dla serwowanego posiłku, a jednocześnie atrakcją dla gości.
Jeśli wesele (a konkretnie obiad ) rozpoczyna się relatywnie wcześnie np. o 16.00, dodajemy jeden posiłek gorący przed północą - to w zupełności wystarczy.

Degustacja - obowiązkowy punkt weselnych przygotowań

Decydując się na serwowany  cztero daniowy obiad, szczególnie ważne jest aby wybrane przez Was dania były perfekcyjne -  zarówno wizualnie jak i smakowo. Wasi goście ten obiad na pewno zapamiętają. Nawet jeśli bawicie się w Waszej ulubionej restauracji, w której byliście setki razy i całkowicie ufacie umiejętnościom kulinarnym kucharza i tak wybierzcie się na degustację weselnych dań i sprawdzicie jak komponują się wszystkie potrawy.

Ustalcie od razu zamienniki dla wegetarian, wegan czy osób na innych dietach oraz menu dla dzieci. W przypadku dzieci postawcie na pewniaki kulinarne : rosół, nuggetsy, pizza czy naleśniki zawsze się obronią. Nawet jeśli nie jesteście fanami tego typu jedzenia, to wesele nie jest odpowiednim miejscem na wprowadzanie dzieci w tajniki zdrowego żywienia. 

Nie dajmy się też zwariować – nie musicie próbować każdej najmniejszej zakąski, aby przekonać się, czy jedzenie będzie smaczne. Ma być przede wszystkim świeże i w odpowiedniej ilości – nie sposób dogodzić wszystkim podniebieniom i z krytyką w tym aspekcie możemy spotkać się zawsze. Warto zastanowić się, na jaki typ kuchni postawić, czy nasi goście to tradycjonaliści, ceniący dobrą, polską kuchnię, czy też ludzie, którzy lubią być zaskakiwani nowymi smakami i są otwarci na wszelkie kulinarne niespodzianki.

Bufet nie taki straszny jak go malują

Nic tak nie psuje pięknie udekorowanego stołu jak suto zastawione stoły, gdzie jedzenie, (nawet to najwykwintniejsze), ginie wśród szklanek, kieliszków, półmisków i pater. Potrawy ustawione na szwedzkim stole są odpowiednio wyeksponowane, zachęcając do konsumpcji. Nie ma nic gorszego niż zeschnięte, półmiski z wędlinami, galaretą czy sałatką. Nie zachęcają również zmieszane zapachy potraw, szczególnie pod koniec imprezy, gdzie nie wszystko pachnie tak świeżo jak na początku. Zakąski ustawione na jednym stole są na bieżąco uzupełniane, przez co jest świeższe i znacznie lepiej wygląda.


Dzięki bufetom na stołach jest więcej miejsca, goście mają przed sobą piękne dekoracje, miłych towarzyszy i swój talerz, a nie różności we wszystkich barwach świata, od których można dostać oczopląsu. Na stole jest też dużo czyściej, dzięki czemu przyjemniej się przy nim siedzi.

Wspólny stół z jedzeniem sprawia, że spotykają się przy nim obce osoby. Taki bufet wymusza na gościach poruszanie się po sali, dzięki czemu przestają być „przyklejeni do swoich miejsc”. Uwierzcie nam na słowo, że taki stół zbliża ludzi i sprzyja integracji gości – wystarczy popatrzeć na to, jak oblegany jest zazwyczaj stół wiejski podczas wesela.

Nie wyrzucaj – możesz pomóc!

A co jeśli pomimo Waszych starań po weselu pozostaniecie z nadmiarową ilością jedzenia? A lodówka Wasza oraz Waszych rodziców nie zmieści już ani jednego pojemnika więcej (a na pewno się tak stanie)? Zastanówcie się, czy chcecie zabierać te kilogramy jedzenia i przechowywać tygodniami w zamrażarkach ? Czy aby na pewno to zjecie? Warto racjonalnie podejść do tematu, a nie zabierać wszystko „bo zapłacone”. Przekazując jedzenie potrzebującym, gwarantujemy Wam, że poczujecie ogromną satysfakcję i ciepło na sercu.


Proponujemy Wam kilka możliwości :

  • poproście obsługę, aby po północy zaczęła przygotowywać paczki dla gości , jednak ważne, aby były to paczki kompletne np. mięso z surówką/ paczka ciast/paczka deserów itp. Tym sposobem Wasi goście będą mieli gotowy obiad kolejnego dnia lub deser do kawy
  • skontaktujcie się z Caritas lub schroniskiem dla bezdomnych z Waszej okolicy , oni przekażą Wam dokładne wskazówki jak możecie przekazać żywność
    -skontaktujcie się z osobami pracującymi nad projektem Feed Them Up. Działają na terenie Warszawy, ale na pewno mają wiedzę do kogo zgłosić się w Twojej okolicy i razem przeciwdziałać marnowaniu jedzenia, jednocześnie pomagając
  • zanieście jedzenie do „Jadłodzielni” to specjalnie przygotowane przestrzenie, w których znajdziemy lodówki, półki i szafki. Możemy ich szukać w popularnych punktach miasta: na uczelniach, przy targach, w akademikach. To, co przyniesiemy będzie później wykorzystane przez osoby niezamożne.
  • Podczas przygotowań do tego pięknego dnia nie zapominajmy o innych i o naszej planecie. Patrzmy szerzej i dostrzeżmy, że możemy zrobić tak wiele dla innych, nie wkładając w to dużego wysiłku, tylko odrobinę dobrych chęci i serca.

Ślubna Pracownia - Konsultanci Ślubni

Wegetarianie na weselu, czyli nie taki diabeł straszny jak go malują! Sprawdź nasze propozycje menu wegetariańskiego! 

Reklama